e-Ziny i newslettery podbijają świat jako najtańsza i efektywna metoda budowania więzi z klientem i promocji nowych produktów. Każdy szanujący się serwis ma newslettera lub wydaje e-zina. Dziwi więc fakt, że większość ludzi myli te dwa pojęcia lub bagatelizuje różnicę pomiędzy nimi.
Wprawdzie to, że będę wiedział jak się nazywa moja publikacja wiele nie zmieni, to jednak wypadałoby wiedzieć o czym się mówi reklamując ją. Świat lubi mieć wszystko dokładnie zdefiniowane i zaszufladkowane. Spróbuję zdefiniować oba pojęcia najlepiej jak potrafię.
e-Zin
e-Zin to samodzielna publikacja rządząca się zasadami zbliżonymi do zasad wydawania papierowych czasopism. W e-zinie artykuły publikowane są w całości. Ponadto w e-zinie występują często kolumny, newsy itp.
e-Zin jest wydawany w równych odstępach czasu (zazwyczaj raz na miesiąc lub raz na dwa tygodnie) i jest opatrzony numerem.
To, co będzie odróżniało e-zin od newslettera, to fakt, że artykuły z danego numeru są udostępniane publicznie dopiero z wydaniem następnego numeru (w każdym razie później). Subskrybenci e-zina dostają więc artykuły dużo wcześniej.
e-Zin jest niezależny od strony www, która zazwyczaj jest tylko archiwum i metodą na promocję e-zinu. Skłaniałbym się do stwierdzenia, że e-zin jest po prostu elektronicznym odpowiednikiem czasopisma papierowego.
Newsletter
Newsletter to z definicji powiadamianie subskrybentów o nowościach/ zmianach w serwisie lub oferowanych usługach. Newsletterami nazywamy również przeglądy prasy i newsy. Newsletter jest ściśle związany ze stroną www (jeśli mówimy o e-biznesie) – jest jej dopełnieniem.
Newslettery są zazwyczaj rozsyłane nieregularnie. Co do numerowania, to utrzymuje się tendencja numerowania newsletterów serwujących całe artykuły i ukazujących się rzadziej niż raz na tydzień.
Newsletter w przeciwieństwie do e-zina jest zawsze rozsyłany to subskrybentów.
W polskich newsletterach zazwyczaj są publikowane urywki artykułów z linkiem do całego tekstu. Na zachodzie przeważają newslettery z pełnymi artykułami. Zawsze jednak artykuły są zaczerpnięte ze strony, a nie odwrotnie, jak w przypadku e-zina.
Podsumowanie
Aby podsumować wywód, pokażę jak wybrać najlepsze rozwiązanie.
1. E-ZIN. Jeśli zależy Ci na silnej więzi z subskrybentami, zaś strona www nie jest dla Ciebie najważniejsza, wybierz E-ZIN. Specjalne traktowanie (tylko dla subskrybentów, nie publikowane nigdzie indziej lub publikowane wcześniej artykuły) pomoże Ci zbudować silną więź z czytelnikami.
2. NEWSLETTER. Jeśli zależy Ci na możliwe jak największej oglądalności strony www – jest ona najważniejsza – wybierz NEWSLETTER. Nie ma lepszej metody na przypomnienie ludziom, że Twoja strona nadal istnieje i oferuje wiele ciekawych materiałów.